Błogosławionych Świąt!

Niech widok nowo narodzonego Jezusa położonego w żłobie oraz jego ubogich rodziców odnowi w naszych sercach prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość, abyśmy będąc narzędziami w ręku Pana czynili Boże Narodzenie w każdym dniu Nowego Roku.

boze_narodzenie

„Wyleję Ducha Mojego…”

+ Razem z bratem Makarym miałem ogromną łaskę uczestniczenia w Archidiecezjalnych Rekolekcjach Ewangelizacyjnych „Wyleję Ducha Mojego”. Spotkanie zostało zorganizowane z inicjatywy stowarzyszenia „Walka duchowa” oraz Karmelitańskiej Wspólnoty Nowej Ewangelizacji „Solniczka” pod przewodnictwem o. Krzysztofa Piskorza OCD. W sobotni poranek wyjechaliśmy razem z o. Adamem i panem Krzysztofem z klasztornego parkingu, by po około dwudziestu minutach drogi znaleźć się pod halą „Orbita”. Po wejściu do środka natknęliśmy się na ogromną kolejkę do szatni i do kasy po odbiór biletów. Organizatorzy nie rozesłali części wejściówek, ponieważ obawiali się, że nie dojdą pocztą na czas.

Grzecznie udaliśmy się do szatni, by zostawić swoje kurtki i płaszcze, po czym weszliśmy na trybuny, skąd mieliśmy brać udział w rekolekcjach. Tek się złożyło, że mogliśmy być blisko sceny w sektorze po lewej stronie.

Pierwszym punktem programu była modlitwa uwielbienia, która rozpoczęła się o godzinie dziewiątej. Po niej nadszedł czas na pierwszą konferencję naszego rekolekcjonisty – o Antonello Cadedu ze wspólnoty Przymierze Miłosierdzia posługującego w San Paulo w Brazylii. Ze sceny spoglądał na nas niewysoki mężczyzna z ogromnym poczuciem humoru i gorącym temperamentem. Swoją naukę rozpoczął od żartu, którym rozbawił całą halę, po czym w zawadiacki sposób pogroził tym, którzy nie zabrali ze sobą Pisma Świętego, notatnika i długopisu karą czyśćcową trwającą setki tysięcy lat. Pierwsza konferencja oparta była na tekście z Dziejów Apostolskich mówiących o dniu Pięćdziesiątnicy. Rekolekcjonista przemawiał w sposób bardzo prosty, ale trafiający do serca; jego słowa stawały się siłą, która potrafiła nastroić pewne struny w naszych duszach i niejako wprowadzić je w stan zamyślenia i medytacji. Po konferencji powstaliśmy do modlitwy i prosiliśmy Pana o dar wylania swojego Ducha na nas. O godzinie dwunastej rozpoczęła się uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem arcypasterza metropolii wrocławskiej arcybiskupa Józefa Kupnego. Gdy nadszedł moment, aby wygłosić słowo Boże, arcybiskup pokornie ustąpił miejsca na ambonie o. Cadedu, który tym razem wygłosił homilię o wchodzeniu na krzyż.

Po najważniejszym punkcie dnia, jakim była Msza św., mogliśmy się udać na obiad. Każdy uczestnik w wyznaczonym punkcie otrzymał miseczkę gulaszu i bułkę. Dzięki życzliwości pobożnych niewiast otrzymaliśmy trochę ciasta, które stanowiło dla nas uzupełnienie posiłku. Niestety nie zabraliśmy ze sobą kanapek, ale następnego dnia nie popełniliśmy tego samego błędu. W czasie przerwy dojechał do nas o. Jozue, który podczas spotkania posługiwał sakramentem pokuty i pojednania, a w czasie przerwy mógł wsłuchać się w treść konferencji.

Przerwa skończyła się w Godzinę Miłosierdzia, która rozpoczęła dalszą część spotkania. Po nabożeństwie do Chrystusa konającego na krzyżu odśpiewaliśmy koronkę do Bożego Miłosierdzia. O Antonello wygłosił dla nas kolejną konferencję, tym razem bazując na tekście z Ewangelii św. Jana opowiadającej o sparaliżowanym nad sadzawką Betesda. Konferencja zakończyła się wspólną modlitwą poprowadzoną przez ojca rekolekcjonistę.

O godzinie siedemnastej odśpiewaliśmy Akatyst ku czci Bogurodzicy, który poprzedził wprowadzenie i wytłumaczenie, czym jest ten hymn, kto jest jego autorem i w jakich okolicznościach powstał. Po nabożeństwie chętni mogli przyjąć szkaplerz z rąk ojców karmelitów i dołączyć do ich rodziny duchowej.

Drugi z zaproszonych gości – Lech Dokowicz, nie mógł przyjechać. W czasie naszych rekolekcji przeprowadzał zdjęcia, ponieważ jest w trakcie tworzenia filmu o Bożym Miłosierdziu, z którego produkcja musi zdążyć do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 roku. Zamiast jego świadectwa odbyła się modlitwa uwielbienia, która trwała aż do Apelu Jasnogórskiego, po którym wróciliśmy do domu.

Kolejny dzień rekolekcji rozpoczął się o godzinie dziewiątej wspólnie odśpiewaną Jutrznią, której przewodniczył ksiądz Piotr Wawrzynek. Po wspólnej modlitwie do Ducha Świętego mikrofon trafił w ręce o. Antonello, który wygłosił nam konferencję o „zaśnięciu w ramionach Jezusa” na podstawie perykopy z Ewangelii św. Marka opowiadającej o uciszeniu burzy na jeziorze przez Pana Jezusa. Po nauczaniu odmówiliśmy wspólnie „Anioł Pański” i po krótkiej przerwie zebraliśmy się na różańcu. Dwie dziesiątki różańca odmawialiśmy po polsku, dwie po łacinie, a jedną po hebrajsku… To było wyzwanie, na ekranie wyświetlana była transkrypcja hebrajskich słów dokonana na alfabet łaciński. Bez tej podpórki na pewno nie poradzilibyśmy sobie z tym. Zwieńczeniem modlitwy różańcowej był taniec uwielbienia. Organizatorzy zapraszali uczestników do włączania się w ten rodzaj modlitwy, niestety o ile pierwszy układ gestów był dość prosty, to pozostałe okazały się nader skomplikowane i większość uczestników pozostała na swoich miejscach, chociaż nie zabrakło również odważnych, którzy próbowali naśladować ruchy tancerek.

Po tańcu mogliśmy udać się na obiad. Przed sceną zebraliśmy się podobnie jak wczoraj w Godzinę Miłosierdzia, by odprawić nabożeństwo i odśpiewać Koronkę. Czwarta konferencja rekolekcyjna dotyczyła naszej misji prorockiej i opierała się na tekście zaczerpniętym z księgi Ezechiela – ożywienie zeschniętych kości. Po krótkiej modlitwie rozpoczęła się Eucharystia pod przewodnictwem biskupa Andrzeja Siemieniewskiego, który tego dnia obchodził swoje imieniny. Miejsce na ambonie podczas homilii i tym razem czekało na osobę ojca rekolekcjonisty. Tym razem o. Antonello wygłosił homilię na tam czuwania i słuchania głosu Ducha Świętego. Po Eucharystii na salę został wniesiony Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie. Rozpoczęła się modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie. Po błogosławieństwie sakramentalnym, Pan Jezus został wyniesiony, natomiast chętni mogli pozostać do godziny dwudziestej pierwszej na modlitwie uwielbienia.

Myślę, że dla mnie to był dobry i owocny czas. Bardzo podobały mi się wygłoszone konferencje, otwartość uczestników i duch modlitwy, którego dało się wyczuć. Myślę, że jeżeli będę miał okazję wziąć udział w podobnym wydarzeniu religijnym, to nie będę się zastanawiał dwa razy, tylko skorzystam. Innych mogę zachęcić, żeby sami spróbowali i zobaczyli, czy tego typu spotkania mu odpowiadają. Najlepiej wyrobić sobie zdanie na ten temat, biorąc udział w podobnych rekolekcjach.

Fr. Gabriel

Orbita1 Orbita2 Orbita3 orbita i michalina Michalina Orbita